środa, 20 kwietnia 2011

dół (prawie) na gotowo :)

Dół pomalowany! Spieszymy się, bo 8. maja inauguracja - rodzinna uroczystość, która musi się gdzieś odbyć :) Wczoraj panowie zamontowali listwy przypodłogowe (białe). Wyszło bardzo ładnie, dobrze komponuje się z białymi paskami pod sufitem.


Pan Stasio (prawie - jak to on :) skończył kuchnię. Prawie, bo ciągle czegoś brakuje. Tempo jego pracy jest osłabiające, rekompensuje je tylko efekt... Ale może na beatyfikację Jana Pawła II zrobimy próbę generalną i coś upichcimy w nowej kuchni?
W piątek elektryk podłączy płytę indukcyjną, zamontuje gniazdka i włączniki.
Bałagan jeszcze straszny.
Jakość zdjęć nie najlepsza, bo robione przy lampie, po zmroku. Może następnym razem coś lepszego pokażę.
Pozdrawiam
111

Brak komentarzy: